niedziela, 6 maja 2012

Sen/spanie/zasypianie

Nie chciałam wcześniej zapeszać, ale ... Udało się!
Ali zasypia bez bujania/kołysania w foteliku!
Jak to się stało? Jakoś tak spontanicznie. Nie miałam już sił na ciągłą walkę z Ali, żeby w końcu usnęła i kilka dni temu podczas kolejnego rytuału zasypiania postanowiłam Ją wyciągnąć z fotelika i zobaczyć co się będzie działo. Bez stresu, bez nerwów, pomyślałam sobie, że przecież nigdzie się nie wybieram i mogę leżeć obok Ali tyle ile trzeba, aż zaśnie.
Położyłam się na łóżku obok Niej. Trochę się zdziwiła, że nie wkładam Jej do fotelika ale szybko zdziwienie zamieniło się w radość. Było wiercenie się,  wstawanie, chodzenie po łóżku, wchodzenie na mnie, przykrywanie się kocem, odkrywanie się, turlanie itp. Ja leżałam i mówiłam spokojnie do Niej, że pora spać, żeby zamknęła oczka, głaskałam, przytulałam, całowałam. Nie odkładałam Jej na siłę, chciałam zobaczyć ile Ali potrzebuje czasu, żeby zasnąć. Potrzebuje około godziny. Zasypia sama, wtulona w swoja maskotkę Krowę.
I tak już cztery, CZTERY!!! noce:)
Dumna jestem z Mojej Córki i z siebie. Chociaż to nie był żaden wymyślony wcześniej plan, to cieszę się, że sprawy tak się potoczyły:)
Dzisiaj nawet przespała CAŁĄ noc w swoim łóżeczku:) Normalnie nas rozpieszcza!:)

7 komentarzy:

  1. U nas pierwsza taka próba samodzielnego zasypiania zajęła ponad godzinę. I z czasem ten okres się skracał, u was na pewno też tak będzie:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo dla Ali no i dla mamy za cierpliwość! Oby takie całe przespane noce powtarzały się!

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny pomysł, chyba wdrożymy go u nas:))) przynajmniej sprobujemy:)) Gratulacje dla mamy za cierpliwość:))

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas wyszło bardzo spontanicznie, bo Hanka póki co śpi z nami, ale zasypia sama. Musi mieć tylko pewność, że ktoś jest obok, nawet nie koniecznie zaraz przy niej. Problem w tym, że po kilku godzinach się budzi - bo głodna. Z reguły po jedzeniu pogada i zasypia znów. Zobaczymy jak będzie to wyglądało jak będziemy odchodzić od nocnego karmienia. Za niedługo będziemy "przeprowadzać" małą do jej łóżka...

    Tobie i Ali gratulujemy:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.