środa, 26 września 2012

Nieobecność

Nie było Nas.
 Zajęte głowy innymi rzeczami, a szczególnie jedną: PRZEPROWADZKĄ!
 I to nie byle jaką bo aż na Pomorze!
Kolejny raz zmieniamy miejsce zamieszkania.
Ale jak to mówią stare porzekadła :"Co się martwisz, co się smucisz, ze wsi jesteś na wieś wrócisz". 
To tak bardziej do mojego męża (bo On ze wsi, a ja miastowa).
Więc przygotowujemy się psychicznie i fizycznie do stawienia czoła nowym wyzwaniom.
Ja opracowuję plan pakowania, następnie go zmieniam, po czym wracam do wersji pierwotnej (jak to ja).I ręce mi opadają z szelestem gdy pomyślę o tych jeszcze nie spakowanych rzeczach.
Mam nadzieję, że to już ostatni raz.
I następnym wielkim wydarzeniem z przeprowadzaniem się związanym, będzie wprowadzenie się do własnego domu (trzeba go TYLKO wybudować ;})
Ali jeszcze i tak nie wie "O co kaman", więc Jej jest wszystko jedno.
A więc: DO PRACY RODACY! TE WALIZKI SIĘ SAME NIE SPAKUJĄ!
Następny wpis już ze wsi na Pomorzu :) (Jak tylko podłączą interneta!:))






Miłego dnia wszystkim!

środa, 12 września 2012

piątek, 7 września 2012

Bunt dwulatka

Ostatnio jakoś tak nie mam weny do pisania postów. 
Ali jest żywym przykładem "zbuntowanego dwulatka", chociaż dwa latka skończy dopiero w styczniu.
Na wszystko jest tylko jedna odpowiedź "nie!" i pomimo tego, że wcale tak nie myśli to i tak wykrzykuje przy każdym pytaniu lub prośbie.
Upiera się przy swoich postanowieniach bardzo stanowczo i wszelkie próby przekonania (np. żeby szła sama a nie niesiona przeze mnie na rękach, bo już mi ciężko) kończą się rzucaniem się na chodnik w akompaniamencie krzyku i płaczu.
Tak samo jest z jedzeniem.
Staram się tłumaczyć, odwracać uwagę, nie zwracać uwagi, ale czasami już sił mi brak. 
Dobrze, że mam wsparcie w postaci "skonfiskowanej" przeze mnie cioci Agi, bo inaczej...



sobota, 1 września 2012

5.45 ...

Nie było nam (mi) dane pospać dzisiaj dłużej (tzn. tak do 8.00).
Wciąż jeszcze jestem w szoku.

ŹRÓDŁO


Miłego dnia WSZYSTKIM!