piątek, 6 kwietnia 2012

A zamiast kaszki...

Dzisiaj na śniadanie zamiast kaszki były parówki cielęce z keczupem dla dzieci.
Jesteśmy "na ludziach" a nasze krzesełko do karmienia czeka na nas spokojnie na śląsku, więc wykorzystaliśmy do posadzenia Ali przy stole, szelki, grubą poduszkę i zwykłe krzesło. Szelki mają dodatkowe dołączane paski, którymi można obwiązać krzesło i Ali siedzi w nim bezpiecznie pod bacznym okiem rodziców.
Parówki tak Ali smakowały, że postanowiła sama się nakarmić i nakładała, do już pełnej od kawałków jeszcze nie zjedzonej parówki, kolejne. Byliśmy w szoku, że tak Jej to smakuje. Przeważnie jest tak, że dopóki nie połknie tego co ma w buzi to nawet nie chce patrzeć na następnego kęsa jedzenia.
Bezpieczeństwo przede wszystkim:) no i pod pupą mięciutko:)
Keczup bez konserwantów, wzbogacony w wapń, żelazo i witaminę D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.