środa, 11 kwietnia 2012

Nie chcę już spać.

Dzisiaj Ali pobiła swój rekord. Wstała o 6.20  gotowa do rozpoczęcia zabawy, jednak chętnych nie było. Musiała zadowolić się łapaniem firanki i malowaniem na telefonie.
Myślałam, że dzisiaj trochę dłużej pośpi bo wczoraj jednak trochę atrakcji było. No ale chyba było tak fajnie, że Ali nie mogła się już doczekać następnego dnia i dlatego wstała tak wcześnie.

Wczoraj wisiała cały dzień na telefonie. Dosłownie. Dziadkowie mają telefon na szafce, do której Ali ma super łatwy dostęp. Więc wczoraj bardzo intensywnie prowadziła dyskusje z "sygnałem" z telefonu i nie dała się nabrać na nie działający telefon. Musiał być sprawny bo inaczej nie było zabawy. Tak więc wczoraj nikt się nie mógł do Dziadków dodzwonić.
Wczoraj od prababci pożyczyliśmy inny telefon. Co prawda nie działa ale ma świetna dużą słuchawkę i ogromniaste przyciski, no i najważniejsze, można go zabrać wszędzie:-)

2 komentarze:

  1. Dzieci telefonii... Mój syn ma podobnie, do tej pory. Teraz jednak czeka aż ktos do nas zadzwoni aby porwać mi telefon i prowadzić emocjonujący monolog o tym co się dzieje za oknem

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodko:)) dziciaki maja cudaczne pomysły:P

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.