poniedziałek, 5 marca 2012

Nie ma spania!

Eh, ciężkie jest życie rodzica. Jak dziecko postanowi, że nie ma spania, to nie ma i koniec.
Wczoraj to chyba jakiś rekord został pobity. Cała Trójeczka spała razem (czyli Mama, Tata i Ali) już od samego początku. I oczywiście pobudka o 7.04. A ja się pytam DLAACZEEEEGOOOOOOO!
Ja bym tak chciała pospać do 9.00. No ale trudno, jak się nie ma co się lubi to... trzeba wstawać skoro świt.
Myślałam, że jak wczoraj Ali miała tyle atrakcji to będzie spała jak suseł w swoim łóżeczku. Tyle energii ile ona wczoraj miała to ja już dawno nie widziałam. Przyjechał  w odwiedziny Maksymilian (16 miesięcy), Ali (14 miesięcy) kuzyn. Zabawa była na całego. Zapasy w łóżeczku, pchanie wózeczka, uciekanie, ganianie, śmianie się, robienie akuku, zabawa pluszakami, gąsienicą, piłką. Cały czas w ruchu. Ale jak widać to nie gwarantuje przespania nocy we własnym łóżeczku, a szkoda, myślałam, że znalazłam receptę na sen:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.